Z racji tego, że mam ferie i dużo czasu wolnego (który miałam spędzić kreatywnie, ale coś idzie nie po mojej myśli) wzięłam się za mały porządek w szafce i natknęłam się na segregator, do którego nie zaglądałam dobre kilka miesięcy. W środku masa wspomnień sprzed kilku lat, listy, kserówki ze szkoły podstawowej, a także trochę mojej pasji, czyli amatorskie rysunki.
Rysowanie to była i wciąż jest moja pasja, na którą nie umiem wygospodarować sobie czasu. Chyba powinnam być za to na siebie zła. Co to za życie bez pasji? Ja mam ich kilka, jednej poświęcam więcej czasu, jednej jak widać wcale. Przeglądałam te rysunki i zatęskniłam za tym.
Do czego zmierzam? Nie popełniajcie mojego błędu i nie odstawiajcie w kąt swoich pasji, bo jest to coś naprawdę wartościowego w życiu. Coś, dzięki czemu możemy się rozwijać, spędzać przy tym wolny czas. Coś, co sprawia, że mamy uśmiech na twarzy. A czy to w życiu nie jest ważne? Radość, uśmiech, zadowolenie?
Więc jeśli macie pasje, dbajcie o nie.