Hej! <3
Dzisiaj wstałam i przywitała mnie za oknem biała, puszysta niespodzianka, która się trochę spóźniła, a mianowicie śnieg. Szkoda, że spadł dopiero po świętach, przez to nie było czuć za bardzo ich klimatu. Ale cóż, święta, święta i po świętach. Dużo zamieszania, nerwów, stresu już za nami. No i oczywiście dodatkowe kilogramy po całym pysznym świątecznym jedzeniu.
A wy? Macie już za oknem śnieg?